www.power4you.pl

^KamiL^

Historie po spożyciu... Czyli efekty %

Arturmax

Pierwsza moja krótka historia:Imprezka w samochodzie marki Opel Calibra,jeżdzimy i pijemy ja ,mój brat(kierowca), taki koleś z dzielnicy i jego pies często tak bywało ale tym razem kończy się nie wesoło,auto wbite w bariery ochronne na ulicy Krakowskiej w Kielcach (samochód do kasacji)każdy z nas skala alkoholowa bliska trzem promilom ale najśmieszniejszy był nagłówek drugiego dnia w gazecie (echo dnia)"Tylko pies był trzeżwy".Fart niesamowity że nikomu się nic nie stało tylko lekkie obrażenia i pare siniaków jednak ten przypadek nie nauczył mnie rozsądku mam jeszcze kilka podobnych doświadczeń związanych z motoryzacją i alkoholem ale to następnym razem.

jaro_beretPL

Z życia wzięte . Jeszcze w technikum poszliśmy z kumplami na dzień wagarowicza na małą popijawkę tzn. w jednym bloku babka miała porządną rozcieńczalnię spirytusu zabarwianego herbatą . kupiliśmy chyba z 1.5 l na trzech . Mieliśmy do popitki 1l jakiegoś napoju . Jako kieliszki plastikowe kubeczki , walneliśmy po 3 kolejki tak po pół kubeczka . Trzeba rozpalić ognisko padło hasło :> a że byliśmy dziabnięci a śnieg jeszcze wtedy nie zlazł ze ściółki leśnej to na podpałkę poszły ostatnie strony z książki do niemieckiego naszego kumpla . Pod koniec flaszki a była to flaszka tip-top w butelce po wodzie mineralnej tzw PLASTIK FANTASTIK nastąpił kiniec popitki dlatego musieliśmy się wspomóc wszechobecnym Smile

śniegiem . co po tym było nie będę dalej pisał to oczywiste - tzw RALF,PAW,COFKA . Dalej nie będę pisał bo ktoś może coś jeść i to mogło by mu popsuć apetyt . Dziękuje za uwagę JARO